Pigwówka, czyli nalewka z pigwowca…

Nalewka pigwowa (prawidłowo należałoby ją nazywać pigwowcową*) w Polsce cieszy się wielkim uznaniem, a to dzięki pięknemu złotemu kolorowi, niespotykanemu aromatowi „polskiej cytryny” oraz słodko-kwaśnemu smakowi. Pod względem popularności ustępuje, chyba tylko nalewce wiśniowej, czy śliwkowej.

Ingrediencje:
  • Czas (tak czas to składnik)
  • 1kg pigwowca
  • 1l spirytusu
  • 1k cukru
Dodatkowe:
  • miód
  • cynamon
  • goździki
  • wanilia
  • skórka pomarańczowa
  • jabłka
  • korzeń arcydzięgla
Utensylia:
  • Zestaw podstawowy: pojemnik na nastaw (np słój), długa drewniana łyżka, filtr, lejek, butelki, itp.
  • Ostry mały nóż
Przygotowanie:
  1. W przeciwieństwie do większości nalewek, nie zalejemy owoców od razu spirytusem. Pamiętajmy, aby owoce były dojrzałe, żółte, prawie pomarańczowe. Na początek myjemy je, kroimy na ćwiartki, bądź mniejsze części, oczyszczamy z gniazd nasiennych (w pestkach zawarta jest amigdalina, która w organizmie człowieka rozpada się do kwasu pruskiego), wkładamy do słoja na przemian z warstwami cukru. Moglibyśmy na tym poprzestać, nakrywając słój z wierzchu ściereczką i odstawiając na około 2-3 tygodnie, aż owoce puszczą cały zwarty w sobie sok. Ale… grozi to niestety fermentacją, a nie robimy bynajmniej wina. Dlatego do słoja dolewamy niewielką ilość, wcześniej przygotowanego spirytusu, np. 150 ml i szczelnie zakręcamy.
  2. Co jakiś czas warto słojem/balonem/pojemnikiem potrząsnąć, aby cukier dobrze się rozpuścił. Gdy już to się stanie, dolewamy resztę – 850 ml spirytusu (70%), możemy od razu wlać cały, ale cukier przez to może się nam źle rozpuszczać.
  3. Słój odstawiamy w ciepłe miejsce – na nasłoneczniony parapet, nieopodal kominka. Po około miesiącu, lub dwóch, a najlepiej dwunastu zlewamy I nastaw.
    Owoce możemy odcisnąć lub zasypać niewielką ilością cukru i gdy znów puszczą sok wyciągając alkohol, połączyć tak powstały, słodszy i słabszy II nalew z pierwszym. Proporcje w jakich oba płyny mieszamy zależą już od naszych upodobań smakowych.
  4. Możemy również pozostawić owoce jako znakomity dodatek do herbaty lub przesmażyć na patelni co da nam całkiem dobrą konfiturę. Nalewkę warto teraz odstawić w chłodne miejsce, aby samoistnie nieco się sklarowała. Po paru dniach lub jeśli nam się nie śpieszy tygodniach, należy ją przefiltrować, przez np. filtr do kawy lub kawałek płótna. Należy to zrobić delikatnie, tak aby nie poruszyć wytrąconego na dnie osadu. Przefiltrowaną nalewkę rozlewamy do ciemnych butelek (im mniej promieni słonecznych tym dłużej zachowa jasny kolor), szczelnie zamykamy, możemy zalać lakiem i odstawiamy na przynajmniej pół roku, a najlepiej do następnej jesieni.
  5. W zależności od naszych upodobań smakowych, możemy zmniejszać lub zwiększać ilość cukru (pamiętajmy, iż pigwa jest bardzo kwaśna), obniżać lub podwyższać moc alkoholu. Spirytus 70% w praktyce otrzymujemy mieszając litr spirytusu 95% z litrem wódki 45%, lub dolewając do 95% spirytusu około 400 ml czystej źródlanej wody. Wszelkie ingrediencje – cynamon w dużych kawałkach (zmielony przysporzyłby nam kłopotów z filtracją), wanilię przekrojoną wzdłuż, skórki pomarańczowe, mandarynowe, cytrynowe, korzeń arcydzięgla dodajemy podczas maceracji. Litrem miodu, możemy zastąpić cukier, najlepiej jeśli będzie to miód lipowy, wielokwiatowy, raczej nie poleca się zbyt wyrazistych jak np. gryczany, gdyż może on z dysharmonizować smak nalewki. Świetnym, acz dość rzadko stosowanym sposobem na wzbogacenie smaku jest dodanie aromatycznych jabłek (np. malinówek) i niewielką ilość cynamonu.
Metody alternatywne:

Po pierwsze możemy użyć innego alkoholu – whiskey, brandy, rum będą się świetnie nadawać. Po drugie – możemy przyrządzić syrop z kilograma cukru na pół litra wody, do którego po zagotowaniu wkładamy pokrojoną pigwę oraz wszelkie dodatki i gotujemy jeszcze 5 do 45 min. Następnie do przestudzonego, przefiltrowanego soku dolewamy litr mocnego alkoholu, butelkujemy i odstawiamy na co najmniej miesiąc. Niestety podgrzewając owoce ryzykujemy, iż cała nalewka nabierze niepożądanego kompozytowego posmaku. Po trzecie należy eksperymentować, szukać nowych smaków i z roku na rok wzbogacać swoją wiedzę i organoleptyczne doznania.


* Pigwa pospolita (Cydonia oblonga Mill.) jest krzewem lub drzewkiem osiągającym nawet do 5 m, pochodzącym z terenów Bliskiego Wschodu, Zakaukazia, pozbawionym cierni, której owoce są żółte, gruszkowate o średnicy najczęściej około 6 cm. Spotyka się także odmiany o wiele większych owocach. Pigwowiec (Chaenomeles Lindl.) najczęściej spotykany w odmianach japońskiej (Chaenomeles japonica (Thunb.) Lindl. ex Spach.), chińskiej (Chaenomeles speciosa (Sweet) Nakai), zwanej także właściwą i pośredniej (Chaenomeles ×superba (Frafm) Rehder.) to krzew, również z rodziny różowatych, lecz osiągający 1-2 m wysokości, pochodzący jak łatwo się zorientować z Dalekiego Wschodu, kwitnący na kolor czerwonawy. Owoce pigwowca są mniejsze, dojrzewają w październiku mają kolor pomarańczowy. Ze względu na zbieżność nazw w języku polskim, podobny pokrój, fizjonomię i zastosowanie owocu, często i powszechnie są mylone. Owoce pigwowca należałoby być może nazywać pigwowcami(?), ale ze względu na duże podobieństwo zapewne na zawsze już w języku polskim pozostaną owocami pigwy. Warto jednak zapamiętać, iż sama roślina tak chętnie w Polsce hodowana, to pigwowiec.

Kategorie: BLOG